Hamulce puszczają, więc wyginam śmiało ciało

Dotychczas jedyną formą rekreacji z mapą uprawianej przez polskich orientalistów w czasie Wielkanocy było coroczne AnInO. W zeszłym roku sporo ludzi pojechało także na 3-dniowe zawody w biegu na orientację do Czech, ale w tym roku hamulce najwyraźniej puściły. Oprócz dwóch wymienionych imprez mamy  jeszcze pieszy i rowerowy maraton na orientację Róża Wiatrów (na liście startowej jest już ok. 70 nazwisk), a także 3-dniowe zawody biegowe Hana Orienteering Festival organizowane po obu stronach granicy polsko-czeskiej w okolicy Głuchołazów. Jak widać świat się zmienia, a polskie zwyczaje wielkanocne razem z nim.

Festiwal u Hany odbędzie się w dniach 30 marca - 1 kwietnia. Jest to najwyraźniej oferta dla osób, które mają problemy ze zbilansowanie swojego urlopu, ale jeśli ktoś takich problemów nie ma to może zacząć festiwal nawet trzy dni wcześniej i zaliczyć 5 dodatkowych treningów na SportIdencie na mapach znanych z Grand Prix Silesia. Po południu, po zawodach nuda także nie grozi, bo program sportowo-rozrywkowy cały czas jest bardzo bogaty. Trochę zazdrościmy licznie zgłoszonym zawodnikom z Polski, szczególnie zaplanowanej na niedzielę wieczorem Dyskoteki Wielkanocnej:)

Więcej festiwalowych informacji można znaleźć na stronie zawodów, czyli tutaj. Dzisiaj jest ostatni dzień tańszych zgłoszeń, więc warto się sprężać.