Rzeczywistość równoległa w Falenicy

Od wczoraj trwa festiwal narciarski w Falenicy, czyli ostatnie (mamy nadzieję) tchnienie Mistrzostw Warszawy i Mazowsza w Narciarskim Biegu na Orientację. W zasadzie to Mistrzostwa już dawno się zakończyły, tak jak i sezon (i to co najmniej dwukrotnie), ale skoro jest śnieg to nie było innego wyjścia jak rozstawić kilka punktów w lesie. Dzisiaj punkty rozstawiali organizatorzy, ale wczoraj były zawody nocne i było ciemno, a organizatorzy strachliwi, więc ich rozstawianiem (punktów, nie organizatorów) zajęli się zawodnicy, którzy przed startem zostali wyposażeni w niebieskie karteczki ze swoimi nazwiskami. Efekt końcowy można podziwiać na fotce zrobionej dzisiaj przez Ulę Trykozko. Po prostu urocze!

Jak już wspomniałem, sytuacja z Mistrzostwami jest trochę absurdalna, ponieważ formalnie się już zakończyły, a nawet przygotowano już dyplomy i medale. Trwające od piątku zawody można zatem uznać za swoistą rzeczywistość równoległą. Jak widać hipotezy fizyków zajmujących się tymi zagadnieniami zostały w pełni potwierdzone, a za dowód niech posłużą wyniki z wczoraj (nocne) oraz z dnia dzisiejszego (sprint i średniak). Jutro kolejny dowód, który śmiało można nazwać klasycznym.

Komentarze

Są już także wyniki

Są już także wyniki dzisiejszego klasyka. Kto najszybciej taplał się w błocie można zobaczyć tutaj.

Przy wynikach wyraźnie jest

Przy wynikach wyraźnie jest napisane "Zawody niezaliczane do rankingu".
A bałwankowi ... należało się.