Czeski sierpień

Nasi południowi sąsiedzi są w organizacji zawodów w biegu na orientację dużo bardziej biegli niż nasi krajanie, więc nic dziwnego, że to Polacy częściej jeżdżą pobiegać sobie do Czech, niż Czesi do Polski. Okazji na ponowne odkrycie koła, czyli przekonanie się na własne oczy, że można zrobić porządne zawody z dobrymi mapami, ciekawymi trasami oraz punktami kontrolnym stojącymi tam, gdzie powinny będzie w sierpniu co niemiara, więc warto się z nimi zapoznać. W zasadzie każdy wydłużony o piątek weekend to możliwość startu w trzydniowych zawodach zaczynających się o ludzkiej, wieczorowej porze, czyli frontem do klienta cierpiącego na permanentny deficyt urlopu.

Pierwsza propozycja to zaplanowane na 2-4 sierpnia trzyetapowe zawody Cena střední Moravy w Týnie nad Bečvou (100 km na zachód od Cieszyna). W sobotę wieczorem dodatkowo sztafety dwuosobowe na zamku Helfštýn, więc nudno nie będzie.

W kolejny weekend (9-11 sierpnia) z polskim Grand Prix Polonia będą konkurowały zawody Advanta Cup, które odbędą się w miejscowości Nové Město nad Metují (16 km od Kudowy-Zdroju). Tym razem program jest jeszcze ciekawszy, bowiem w piątek będzie można sobie pobiegać dodatkowo nocny sprint, a w sobotę wziąć udział w degustacji czeskiego piwa w czasie najbardziej popularnej formie rekreacji w tym kraju, czyli sztafetach piwnych. Chyba nie ma co więcej zachęcać:)

Trzeci weekend miesiąca (16-18 sierpnia) to już dwie trzydniówki, czyli Magnus Cup w okolicy Bruntala (ok. 50 km z Głubczyc) oraz Rumcajsovy míle koło Jicina (ok. 60 km na południe z Jakuszyc). Obydwie imprezy mocno skałkowe, ale na pewno znajdzie się kilka płaskich przebiegów na których nasi rodacy będą mogli pokazać co potrafią:)

Obydwie trzydniówki są czteroetapowe (w sobotę jest dodatkowo etap wieczorny), ale na pewno starczy czasu na degustację wspaniałej czeskiej kuchni, dzięki której Czesi znaleźli się w czołówce najbardziej otyłych narodów Europy. Smażony ser i knedliki dawkowane w umiarze jeszcze chyba nikogo nie zabiły.

W dniach 24-25 sierpnia zawody tylko jedne, tylko dwudniowe, ale za to jakie. Pěkné Prázdniny to trzyetapowe bieganko po Czeskim Raju (ok. 50 km na południe od Jakuszyc), czyli parku narodowym najeżonym skałami, z których niektóre widoczne są z kilku kilometrów. Zapisy są już zamknięte, zresztą nie trwały długo, bowiem limit 1150 zawodników wyczerpał się w oka mgnieniu. Zawsze można jednak spróbować w przyszłym roku:)

Ostatnia propozycja to organizowane w dniach 30 sierpnia-1 września zawody Cena východních Čech w miejscowości Nasavrky położonej ok. 100 km na południowy-zachód od Kudowy-Zdroju. Brać orientalistyczna będzie już chyba zmęczona wakacyjną częścią sezonu, bowiem będą tylko trzy etapy... i to wszystko. Na pewno zostanie to zrekompensowane bogatym programem artystycznym i towarzyskim, który pozwoli utopić smutek związany ze zbliżającym się wielkimi krokami końcem wakacji. Zamiast dobrze zorganizowanych trzydniówek, Cześki będą musiały się zadowolić dobrze zorganizowanymi dwudniówkami i do tego przepełnionymi nieprzyjemną atmosferą rywalizacji (różne mistrzostwa i podobne wyścigi). Ale tak to już jest na tym ziemskim padole:(

Komentarze