Czar par... ale przede wszystkim czwórek

Dzisiaj rano w miejscowości Kroměříž wystartował najbardziej znany czeski rajd przygodowy, czyli Czech Adventure Race (CZAR). Dzisiaj na prawie 500-kilometrową trasę poszły mieszane czwórki i należy oczekiwać, że trochę się im zejdzie, bowiem limit upływa dopiero w sobotę po południu, czyli po 75 godzinach. Na trasie jak zwykle sporo rolek (w sumie ok. 60 km na trzech etapach) i być może dlatego nie ma liście startowej żadnej załogi z Polski. Jak wiadomo nasi rodzimi rajdowcy w większości rolki posiadają, ale z ich obsługą jest już tak dobrze, przez co już na trochę pofałdowanych trasach, a takie zwykle są u Czechów, często leje się nasza cenna polska krew:)

W piątek na 150-kilometrową trasę z limitem 18 godzin ruszą dwójki, które spróbują swoich sił na trasie Mini. O ile na trasie długiej rodaków ani śladu, o tyle na krótkiej są aż trzy polskie kapele. Wszystkim życzymy sukcesów i zachęcamy do śledzenia relacji na żywo na stronie zawodów, a na koniec, żeby było kolorowo, prezentujemy schemacik trasy długiej.