Komornica - dzień drugi

Nowa mapa w Komornicy jednak zaszokowała. Oczywiście - można dyskutować czy każda droga była właściwie przypisana do kategorii, ale nie zmienia to faktu, że zarówno teren jak jego odwzorowania na papierze były po prostu fajne. Ustawienie tras zachęcało do zastanowienia nad wyborem wariantów - nie wszystko było oczywiście oczywiste. Szkoda tylko, że kombinacje na trasie czerwonej zachęcały do jazdy Scorelaufu - jednak raczej nikt sie na to świadomie nie zdecydował. Tylko przy PK 37 zdarzało się usłyszeć gromkie [---] co ja robię, teraz siódmy, nie dwunasty.

Dla budowniczego słowa ... różne za zachętę do wyborów wariantu przejazdu z 43 na 45. Skrótu próbowało kilku (w tym niżej podpisany), jednemu się udało, nawet z telemarkiem wink.
Wynik mało istotny - moje osiemdziesiąt plus kilo było bezradne wobec młodzieży. Ważne, że udało się doprowadzić endomondo do stanu permanentnego nienadążąnia.
Janku, znajduj tereny i rób nowe mapy !