Starorzecze Narwi sforsowane

Dobiegła końca dziesiąta runda Pucharu Warszawy i Mazowsza w RJnO na nowej mapie w Komornicy w starorzeczu Narwi. Po raz kolejny okazało się, że dla orientalistów nie ma rzeczy niemożliwych. Dystans sprinterski przebiegał spokojnie i należało tylko szybko pokonywać kolejne odcinki pomiędzy punktami. Zrobiło się ciekawie dopiero na drugim dzisiejszym etapie na dystansie średnim. Na trasach niebieskiej, czerwonej i czarnej sporo wariantów kusiło do znacznego skrócenia pokonania niektórych odcinków trasy poprzez sforsowanie starorzecza Narwi.


(Jozin z Bazin wyłowiony z narwiańskiego starorzecza)

Patrząc na znakomitą frekwencję oraz klasę zawodników oczywiście nie zabrakło śmiałków, wśród których była także jedna kobieta. Z sześciu mi znanych przypadków, tylko dwójce zawodników ta sztuka się udała, przy czym jeden z nich uczynił to dwa razy. Pozostali wycofali się z przeprawy po tym jak stwierdzili, że jednak jest zbyt błotniście, czyli kiedy błotko sięgało im po pas:)

Runda bardzo udana, pogoda wspaniała i defektów bardzo mało - tylko jeden zawodnik złapał gumę. Następna okazja do rywalizacji dopiero w ostatni weekend września w Lesie Młocińskim (scorelauf) i w Wesołej (sprint i dystans średni). Serdecznie zapraszam, bo już dużymi krokami zbliżamy się do finału tegorocznej rywalizacji, ale wszystko jest jeszcze możliwe w końcowej klasyfikacji w poszczególnych kategoriach wiekowych. 

Komentarze

Cóż, na zdjęciach endomondo

Cóż, na zdjęciach endomondo widać jednak, że odwzorowanie znaku "teren podmokły" powinno mieć szerszy zakres niż miało.

Choć z PK 43 do 45 było 125 m przyszło więc jechać kilometr. A i czasu trochę na zbędne chaszczowanie zeszło. Jożin nie jestem.

Szacun dla budowniczego za jego sadyzm wink

Bardzo fajna runda. Taka

Bardzo fajna runda. Taka pachnąca świeżością. Zdecydowanie najprzyjemniej mi się jeździ w terenie, którego nie znam. Przyłączam się do wcześniejszej odezwy: Janku szukaj nowych terenów i buduj mapy!

Teren urozmaicony: większość lasu ale i starorzecze, trochę terenu podmiejskiego: ogródki, płoty, uliczki. Miejscami trochę piachu, ale nie był jakoś mocno przeszkadzający. Sporo gałęzi na ścieżkach. Te przeszkadzały bardziej. Kilka bardzo ładnych i przyjemnych odcinków np. singletrack na skarpce prowadzący do 44. Mapa bardzo dobra. Kilka błędów, ale niewielkich i raczej bez większego wpływu na wynik. Nawigacyjnie raczej łatwo, szczególnie porównując do zeszłotygodniowego Legionowa, ale w kilku miejscach można się było machnąć, co się niektórym udało :-).

Jeżeli chodzi o kategoryzację dróg to napisano już tego tomy i nic z tego nie wynika. I nie ma co marudzić. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Po prostu jak nie pada to jest więcej piachu, a jak pada to więcej błota. A w zimę to jest śnieg. I tyle! Nie da się zrobić idealnej mapy bo musiałaby być wersja na lato, na wiosnę, na suszę, na deszcz, na śnieg, na grzybiarzy co wydeptują nowe ścieżki i na firmę, która dwa dni wcześniej obcinała gałęzie pod liniami.

Jeszcze raz brawa dla organizatorów!