WRC 2012 krok po kroku i w kolorze

Kolory zapewniła nam Ula Trykozko, dzielna uczestniczka zakończonych w sobotę Mistrzostw Świata w Rogainingu, która mimo ekstremalnego wyczerpania ekstremalnie wyczerpującą trasą ostatkiem sił zdołała nacisnąć cyngiel swojego aparatu podczas ceremonii zakończenia.

Oprócz pięknej fotki mamy jeszcze obiecaną mapę z przebiegami przygotowaną z pomocą świetnego programu QuickRoute autorstwa Matsa Troenga. Wcześniej jednak kilka uwag na temat pokonywania trasy:

  • Zaczęliśmy od punktu 80, na potwierdzenie czekaliśmy 4 minuty (tylko jedna stacja).
  • Mała wtopka (4 minuty) na punkcie 66.
  • Spora wtopa (10 minut) na punkcie 41.
  • Na punkcie 68 wyjmujemy czołówki, bo... jest już ciemno.
  • Na punkt 69 nie chciało nam się wchodzić na sam szczyt. W mokrych choinkach zostawiliśmy 5 minut. Praktycznie przestajemy biegać, bo boli mnie kolano.
  • Punkt 86 minęliśmy o 5 metrów (rozwidlenie strumieni było głęboko w krzakach). Namierzanie od dołu kosztowało circa 5 minut.
  • Podczas tankowania na przebiegu między 60 i 40 pani doktor Sabina aplikuje mi Ketonal.
  • Teraz największa wtopa, czyli punkt 40, który był w środku mokrych choinek. Podobno, bo go nie znaleźliśmy. Na szukanie straciliśmy 20 minut i z młodnika wyszliśmy zupełnie przemoczeni.
  • Punkt 71 zaliczamy już za dnia.
  • Po zaliczeniu punktu 85 zostaje nam niecałe 4,5 godziny do końca limitu, więc planujemy resztę trasy. Po Ketanolu kolanko przestaje boleć, więc tempo znacząco rośnie.
  • Na metę trafiamy po 23h 42' z dorobkiem 3010 punktów przeliczeniowych niezbyt zadowoleni ze swojej formy i tempa (szczególnie nocnej). Tym bardziej zadziwia nas informacja o zajęciu 3 miejsce w kategorii XO (Mixed Open) i 16 w klasyfikacji generalnej.

Komentarze

gratki synku

Jak w tytule dla Ciebie i doktor Sabiny.
pzr