TRInO, czyli InO na czarną godzinę

Jak wiadomo weekend bez zawodów lub, jak w zimie, choćby treningów na orientację to weekend stracony. Czasem niestety tak się składa, że, albo nic nie ma (martwy sezon od połowy listopada do końca roku), albo impreza jest tak daleko od miejsca zamieszkania, że wyjazd zupełnie się nie opłaca. Wyjazd na dwuetapowe zawody składające się ze sprintu i średniego nie kalkuluje się zarówno czasowo (dużo dłużej siedzi się w samochodzie niż biega w lesie), jak i finansowo (coraz droższe paliwo).

Można wtedy sięgnąć po ukryte rezerwy na czarną godzinę, czyli Turystyczno-Rekreacyjne Imprezy na Orientację. Oczywiście nie ma tej atmosfery i tej adrenaliny co na normalnych zawodach, ale nawigację w terenie można poćwiczyć. Budowniczowie tras TRInO są nastawieni na walory krajoznawcze terenu i dzięki pokonaniu takiej trasy można poznać różne ciekawe miejsca.

Trasa ma dwa podstawowe walory:

  1. Termin i czas pokonania dowolny, więc po całotygodniowym zabieganiu, naprawdę nie trzeba się już nigdzie śpieszyć.
  2. Nawet jak się człowiek pogubi w terenie to jest to jego słodka tajemnica, której nie widać na liście wyników ;)

Do organizatora wystarczy tylko wysłać kartę startową z odpowiedziami na pytania potwierdzającymi obecność na punktach kontrolnym.

Więcej informacji można znaleźć na stronie organizatora, zaś w załącznikach mapa i regulamin aktualnej edycji TRInO w warszawskiej Falenicy.

ZałącznikWielkość
PDF icon TRInO_Falenica_Regulamin.pdf570.72 KB
PDF icon TRInO_Falenica_Mapa.pdf288.04 KB