Ekstremalne ostatki

Zorganizowana w ostatni weekend Nocna Masakka, czyli pieszy i rowerowy maraton na orientację, były chyba ostatnimi tegorocznymi zawodami dla ekstremalistów (oczywiście nie licząc tego, co niektórzy będą wyprawiać w sylwestra). Do zachodniopomorskiego Reska zjechało 140 zawodników, którzy ścigali się na trasach pieszych (50 lub 100 km), rowerowych (100 lub 200 km) oraz mieszanej (50 km pieszo i 100 km rowerem). Z uwagi na zalegający na trasie śnieg sporo ludzi dotarło na metę w grupach, szczególnie na trasach pieszych, gdzie można było współpracować podczas przecierania.

Rowerzyści mieli jak zwykle dużo mniej szczęścia. Pogoda była bardzo mało rowerowa, więc nikomu nie udało się zaliczyć wszystkich punktów kontrolnych, a do zwycięstwa trasie 200-kilometrowej wystarczyło potwierdzić tylko 10 z 16 zaznaczonych na mapie.

Wyniki i mapy można znaleźć na stronie zawodów, a u nas do oglądania wersja piesza dla setkowiczów.