Formalnie w nazwie imprezy występowała nazwa Skorpion, ale prawdziwy to on na pewno nie był. Śniegu tyle, co kot napłakał, temperatura ledwo, ledwo poniżej zera, bukłak nie miał szansy zamarznąć, tak jak i różne inne końcówki posiadane przez startujących zawodników. Na szczęście organizator stanął na wysokości zadania i znacząco zwiększył ilość punktów zarówno na trasie długiej (100 km z buta), jak i krótkiej (50 km), która w tym roku miała rangę Mistrzostw Polski. Na dodatek punkty można było zaliczać w dowolnej kolejności, więc trasy teoretycznie były dwie, ale praktycznie prawie tyle ilu zawodników.
Last comments