Wróciliśmy po dwóch latach na miejsce startu z parkingu przy Trakcie Brzeskim - decyzja chyba trafiona w dziesiątkę, bowiem było sporo miejsca na zaparkowanie samochodów, zrobienie rozgrzewki i nawet mieliśmy Toi Toi na starcie i mecie. Frekwencja znakomita i rywalizacja też była bardzo zacięta. W dniu dzisiejszym zdecydowanie długa była trasa zielona, ale tym bardziej wszyscy mogą być dumni z jej ukończenia, zresztą tradycyjnie już pokonali ją wszyscy startujący uczestnicy.
Dziś cześć punktów kontrolnych to były słupki ZPK i w porównaniu do naszego ostatniego zimowego startu na nartach, już sporo z nich straciło perforatory. Ciekawostką było przerobienie przez lokalnych mieszkańców punkt o kodzie numer 39 został on podniesiony na lince do góry i można było go ponoć opuścić na dół, aby go potwierdzić, po czym samoczynnie wracał do góry. Nie widziałem osobiście tej konstrukcji i podaje opis z relacji uczestników zawodów. Na razie idzie dobrze, żaden punkt nie zaginął.
Jutro rywalizacja przenosi się do Chotomowa, gdzie ponownie mamy dwa starty w ciągu jednego dnia - sprint i średni dystans. Właśnie na takich trasach będzie przebiegać rywalizacja. Trasy na pewno będą znacznie dłuższe niż podczas pierwszej rundy o czym już mogli się już przekonać uczestnicy dzisiejszych zmagań. Kto jeszcze się nie zgłosił, a ma ochotę na start to proszę o informację na mój adres email podany w komunikacie technicznym zawodów do godz. 21:00, żebym zdążył wydrukować mapę. Dziś z mapami było bardzo na styku. No i najważniejsze - przestawiamy czas na letni. Zła wiadomość, bo śpimy godzinę krócej.
Wyniki, mapy i aktualna klasyfikacja generalna czekają już na stronie cyklu. Zapraszamy do oglądania.