Dzisiaj rano w tureckim Fethiye nad Morzem Śródziemnym wystartował tegoroczny Lycian Challenge, czyli rajd przygodowy z kalendarza AREuroseries. Jak przystało na egzotyczne wczasy oferta jest typu all-inclusive. W menu bieganie, rowery, kajaki (w tym morskie), pływanie, canyoning i wymagająca (silnych nerwów) nawigacja na różnych dziwnych mapach. Startować można w mieszanych czwórkach, ale frekwencja nie powala. Pewnie mają ten sam problem co w Polsce, czyli zawodnicy pytani w jakim rajdzie chcieliby startować mówią o kilkudniowym i czwórkowym, a gdy przychodzi co do czego to zgłaszają się na kilkugodzinne speedy. Takie czasy, że ludzie są mocni, ale głównie w gębie:)
Na liście startowej wśród dziesięciu zgłoszonych zespołów są dwa polskie, czyli Adidas Terrex pod przewodem Kuby Wolskiego oraz Inov-8 dowodzony przez Maćka Więcka. Pierwszy z trudem udało się skompletować. Niestety Maćkowi tak łatwo nie poszło i w miarę zbliżania się godziny zero towarzystwo się wykruszało i na dwa tygodnie przed startem ostała się tylko jedna w osobie kapitana i darmowy start będący nagrodą za zwycięstwo w Rajdzie Zimowym 360° poszedł się... w diabły.
Wyników on-line pewnie nie będzie, ale mamy nadzieję, że przynajmniej zawodnicy będą dobrze się bawili. A kolejna szansa na zdobycie punktów w cyklu AREuroSeries już w styczniu w Gładyszowie i mamy nadzieję, że frekwencja będzie dużo lepsza.