Tym razem szybko nie było

Wczorajszy bieg górski w Falenicy nie był niestety okazją do bicia rekordów życiowych. Najlepszym dowodem jest czas zwycięzcy trasy 10-kilometrowej Artura Jabłońskiego, który męczył się 40:15, czyli prawie 6 minut więcej niż dwa tygodnie wcześniej. Nie wynika to jednak (mamy nadzieję) ze spadku formy, ale z trudnych warunków panujących na trasie biegu. Wyniki biegu, zarówno indywidualne, jak i zespołowe, można jak zwykle znaleźć w naszym dziale rankingowym. Jest tam także aktualna klasyfikacja po 4 biegach, więc będzie co oglądać całą noc:)

Zgłoszenia na kolejną, piątą rundę cyklu, która odbędzie się w najbliższą sobotę (2 lutego) są już otwarte w naszym systemie zgłoszeniowym. Przypominamy, że jest to ostatnia okazja na poprawienie swojej pozycji w klasyfikacji generalnej Zimowych Biegów Górskich. Będzie jeszcze jedna runda na początku marca, ale wtedy będzie można tylko skompletować trzeci start potrzebny do otrzymania pamiątkowego medalu.