Udany Przystanek

Śmiało można powiedzieć, że rozegrana dzisiaj w Legionowie na mapie Przystanek dwunasta runda tegorocznego Pucharu Warszawy i Mazowsza w Rowerowej Jeździe na Orientację była bardzo przyjemna i na pewno startujący zapamiętają ją z dobrej strony. Pogoda byłą wyśmienita, trasy ciekawe, a teren fajny. Sporo osób po raz pierwszy trasę pokonało samodzielnie z czego bardzo się cieszę. Jak widać nie jest to taki wielki problem, za to satysfakcja na mecie ogromna.

Było bardzo miło, chociaż nie obyło się bez "czarnej serii" defektów sprzętu na trasie niebieskiej stąd tak duża liczba osób nieklasyfikowanych. Dodatkowo niesamowitego wyczynu złamania korby trzymającej pedały dokonał Tomek Leszczyński. On akurat trasę ukończył trasę, ale za to właśnie m momencie  przekraczania przez niego linii mety rozpoczęła się na trasie niebieskiej wspomniana "czarna seria". Taki to urok rowerowej orientacji.

Dzisiaj zainicjowany został ciekawy eksperyment w postaci jednakowych tras czerwonych i czarnych. Zawodnik musiał jednak już na starcie zadeklarować na której trasie chce był klasyfikowany. Teraz można zrobić sobie symulację i sprawdzić, czy nie warto podjąć decyzji o wskoczeniu o jeden szczebelek wyżej już na stałe.

Śmiało można powiedzieć, że Przystanek także w przyszłym roku będzie gościł jedną z rund Pucharu. Dodatkowo w terenie została wyznakowana bardzo fajna trasa MTB, co czyni to miejsce jeszcze bardziej atrakcyjnym treningowo dla zawodników uprawiających naszą dyscyplinę sportu.

Wyniki i mapy są już dostępne na stronie cyklu, a już za tydzień w Międzylesiu przedostatnia jego runda i jednocześnie ostatnia Grand Prix Dzielnicy Wawer. Zapisy są już aktywne w naszym systemie zgłoszeniowym. Tym razem będzie można pospać trochę dłużej, bowiem w oba dni zaczynamy starty dopiero o godz. 12:00. Dodatkowo w niedzielę w Międzylesiu otwieramy trasę MTB. Pracowało nad nią sporo osób i warto ocenić efekt ich działania. Serdecznie zapraszam!

Komentarze

Ślad ze sprintu.

Ślad ze sprintu.

Zastanawiałem się dzień wcześniej nad startem na trasie czarnej i Janek taką mapą znacznie ułatwił mi wybór (co chyba ucieszyło osoby, które zdecydowały się pozostać klasyfikowane na trasie czerwonej). Trasa bardzo szybka i jednocześnie wymagająca koncentracji, aby trafić w prawidłową ścieżkę. Przelot 3-4 trochę wymuszony nadmiarowymi metrami ponieważ nie znalazłem ścieżki, a na siłę chyba nie było sensu się nią przedzierać. Zdecydowanie lepszym i krótszym wariantem byłoby pojechanie od południa, ale kto mógł przewidzieć, że ścieżka jest tylko na mapie? Jeszcze drobny błąd przy PK 12, gdzie nie trafiłem na ścieżkę i było przedzieranie się przez las (na szczęście nawet przejezdny).

Po krótkim odpoczynku dystans średni. Tutaj też zdecydowałem się na klasyfikowanie na trasie czarnej.

Początek szybki po terenie znanym już ze sprintu. Przy PK 4 drobny (mój) błąd - nie zauważyłem ścieżki i trochę za daleko pojechałem trasą MTB. Po PK 5, który był umieszczony na sporym wzniesieniu, za bardzo uwierzyłem mapie i sporo straciłem na ścieżce, która nie nadawała się do jazdy rowerem. Na PK 9 zdecydowałem się jechać naokoło, ale z łatwiejszym najazdem, co widząc inne osoby jadące w moją stronę, a nadal szukające ścieżki, okazało się dobrym rozwiązaniem. Prawie bezbłędny przejazd trwał do PK 13. Przy dojeżdzie do PK 14 nie spojrzałem na kompas, że coś jest nie tak w tym miejscu. Trafiłem na coś co mogłoby być ścieżką, ale tylko mogłoby. Mój błąd, który kosztował mnie ok. 1:30 min. Przy PK 16 kolejny błąd - przejechałem za daleko, nie zauważyłem ścieżki kropkowanej (trasa MTB !). Okolice PK 18 okazały się mocno zurbanizowane i źle oceniłem dystans do przejechania. Do tego szukałem ścieżki, gdzie wg oznaczeń powinien móc wjechać samochód. Zamiast wybrać najprostszy wariant to chciałem to zrobić szybciej i ... w efekcie na własne życzenie pozwiedzałem okolicę, co kosztowało mnie kolejne 4:30 min (!). 

Mimo wszystko jestem zadowolony z jazdy, a teren był wyjątkowo wymagający.