Jak zawsze było ekstremalnie, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Organizacyjnie zawody przygotowane zostały perfekcyjnie, poczynając od obsługi biura, poprzez zakwaterowanie, na smacznym obiadku (dla niektórych kolacji) i możliwości umycia rowerów kończąc. Trasy jak zwykle wymagały umiejętności nawigacyjnych, chociaż wspólne punkty dla tras rowerowych i pieszych o trudności "rowerowej" były chyba dla pieszych trochę za proste.
Największa nowość tegorocznego Dymna to sposób punktacji trasy rajdu przygodowego. Dwuosobowe zespoły miały za zadanie zdobyć 100 PP (punktów przeliczeniowych). Zaliczając punkt kontrolny kajakiem otrzymywało się 2 PP (1 PP za każdy z czterech punktów na odcinku specjalnym), rowerem - 2 PP, a pieszo - 4 PP. Punkty na etap pieszy i rowerowy były wspólne, więc po otrzymaniu kompletu map (godzinę przed startem) trasę trzeba było sobie logicznie zaplanować. Koncepcja autorstwa Barta Niezgódki okazała się świetnym pomysłem, bowiem na starcie każdy zespół poszedł/pojechał w inną stronę i na trasie nie było żadnego tłoku.
Etap kajakowy na ortofotomapie jak zawsze trzymał nieosiągalny dla większości innych rajdów poziom i był dopracowany w każdym szczególe. Mam nadzieję, że organizator wkrótce udostępni mapy zawodów, żeby wszyscy mogli podziwiać przygotowaną w tym roku przez Lesia trasę.
Trasa piesza była bardzo szybka i chyba najmniej ekstremalna. Zwycięzcy (na zdjęciu) obskoczyli całość w niewiele ponad 5h.
Trasa rowerowa w terenie jak zawsze spuchła z nominalnych 120 do ok. 170 km. Przynajmniej tyle przejechał zwycięzca tegorocznego Dymna, czyli Paweł Brudło. Wszystkie punkty w limicie podstawowych zaliczyli jeszcze Grzegorz Liszka i Bartek Bober.
Na deser została jeszcze trasa ekstremalna. Zgodnie z przewidywaniami zawody wygrała kapela w prawniczką w składzie. Po przebyciu ok. 150 km na mecie z czasem 14h 42' pojawił się startujący pod szyldem orienteering.waw.pl zespół składający się z Sabiny Giełzak i Marcina Krasuskiego. A oto i my wyrwani w nocy z głębokiego snu na ceremonię dekoracji.
Regulaminowe 100 PP w limicie podstawowym zaliczyli jeszcze mod-x.org (Arek i Kornel Jaskuła) oraz Stryki-Byki Adventure Team (Dariusz Bogumił i Tomasz Grabowski).
Na szczegółowe wyniki przyjdzie pewnie jeszcze trochę poczekaj, ale warto monitorować stronę organizatora, gdzie w najbliższych dniach pojawi się zapewne sporo fotek i relacji z rajdu. Pierwsza galeria zdjęć z aparatu Andrzeja Krochmala oczywiście u nas.