Karnawał w tym roku mamy wyjątkowo długi, jest więc czas na pobalowanie na wielu imprezach, nie tylko tych na orientację. Tradycyjnie, na wszystkich zmęczonych i wygłodniałych imprezowiczów, pod koniec Karnawału czeka wielka pączkowa wyżerka, czyli Tłusty Czwartek. Tych, którzy w tym czasie nie będą podskakiwać w rytmie samba na fieście w Rio serdecznie zapraszamy na drugą edycję Kusaków.

Za nami czwarta runda Zimowych Biegów Górskich w Falenicy, ale dopiero pierwsza zgodna z nazwą. Było trochę śniegu, był mróz, więc w końcu można było się uczciwie zmęczyć w warunkach zimowych. Skwapliwie skorzystał z tej możliwości dziki tłum (przeszło 500 zawodników), który w ostatnią sobotę stawił się u podnóża falenickiej wydmy, aby zmierzyć się z odpowiednią do swoich możliwości ilością pętli. Formanie jedną, dwoma lub trzema, ale wielu biegaczom to nie wystarczało i truchtali kolejne w sposób niezinstytucjonalizowany.

Rok 2014 przyniesie pierwszy w historii Puchar Polski w marszach na orientację dla osób urodzonych w latach 1998-2000 (uogólniając są to gimnzjaliści). Cykl rozgrywek zakłada 15 rund rozsianych po całej Polsce. O ewentualnym sukcesie decyduje suma punktów zdobyta na trzech rundach.

Miejsca imprez zostały tak dobrane, aby każde środowisko inowskie miało blisko na dwie rundy, a więc wystarczy tylko raz w roku udać się w dalszą drogę, aby mieć szanse na Puchar.

Tegoroczna, druga już edycja marszy na orientację Świdermajery odbyła się tradycyjnie w Otwocku. Mazowiecka populacja wygłodniała ekstremalnych wrażeń, bo za takie z pewnością można uznać turystyczną odmianę orientacji, licznie stawiła się na starcie dwóch etapów przygotowanych przez szajkę Klubu InO Stowarzysze. Tak licznie, że cześć zespołu organizacyjnego, a konkretnie to kierownik, sędzia główny oraz budowniczy trasy, zapadła się pod ziemię i nie było kogo pytać o co chodziło w pierwszym etapie w kategorii TZ. Nie mówiąc już o biciu, a było za co!