Ssanie zaliczone

Za nami siódma runda Pucharu Warszawy i Mazowsza w Rowerowej Jeździe na Orientację. Zawody odbyły się na urokliwych mapach Dąbkowizny, gdzie odbył się sobotni klasyk, oraz Nieporętu, gdzie dzisiaj rozegrany został scorelauf. Jak bardzo urokliwe były tereny zawodów można przekonać się oglądając przysłaną przez Adama Wroniaka fotkę kładki występującej w sobotę na trasie czerwonej i czarnej.

Cała runda rozgrywana była w terminie Światowego Dnia Karmienia Piersią, więc na trasie nie zabrakło ani karmiącej matki, ani karmienia. Jak widać orientacja rowerowa jest dla wielu zawodników bardzo inspirująca i mam nadzieję, że tak pozostanie.

Wyniki i aktualną klasyfikację generalną można już oglądać na stronie cyklu. Tamże mapy, z których jedną, z trasą czerwoną z dzisiejszego scorelaufu, prezentujemy poniżej. Kolejna runda za cztery tygodnie w Otwocku i okolicach. Zapisy są już otwarte w naszym systemie zgłoszeniowym, a regulamin ukaże się wkrótce.

Komentarze

Wbrew temu co Janek napisał

Wbrew temu co Janek napisał pod poprzednim postem poprawiona (na podstawie ortofotomapy) mapa była tylko w sobotę. Nie wiedzieć czemu druga część mojej roboty poszła na marne, a szkoda, bo tak prawie w lesie w NIeporęcie byłem ostatnio i zmiany dotyczyły nie tylko tego co widać z nieba.

Tak, czy owak: będę wdzięczny za Wasze tracki tak, abym mógł dalej aktualizawać te mapy. Jeśli możecie też jakoś zaznaczyć gdzie mapa ma błędy, np. marząc po zdjęciu to będę wdzięczny.

Salut, tomek nitsch

Pierwszy mail dotarł.

Pierwszy mail dotarł. Dziękuję Adamowi Wroniakowi za bardzo szczegółowy, długi raport ze szkcami oraz za tracki.

Bardzo proszę kolejne osoby o podsyłanie maili za które z góry dziękuję.

 

Sobotni start okazał się

Sobotni start okazał się sporym wyzwaniem nawet dla doświadczonych ludzi Wschodu (czytaj: orientalistów). Wyrąb lasu spowodował znaczne rozjechanie się mapy z rzeczywistością, ale na szczeście tylko w kilku miejscach. Teren ciekawy i urozmaicony (wydmy, piachy, nieplanowane polany, trochę bagienka i przede wszystkim las), ciekawa trasa, super pogoda to i przyjemność z jazdy była. A że miejscami trochę piachu ..., takie uroki Mazowsza.

W niedzielę scorelauf. Niby łatwiej, bo punkty potwierdza się w dowolnej kolejności. Ale to tylko pozory. Do tej pory jestem pod wrażeniem jak Janek umieścił punkty dla trasy czerwonej. Kilka PK porozrzucanych po krawędziach mapy i reszta w środku, na pierwszy rzut oka umieszczone losowo. Ale jak przyszło do wyznaczania trasy przejazdu to okazało się, że odległości pomiędzy wieloma PK są prawie takie same (czasami dochodziła(by) jeszcze wspinaczka pod górę), co wcale nie ułatwia wyrysowania optymalnej linii. Według mnie takiej wielowariantowości scorelauf dawno nie było. Bardzo fajnie spędzony czas (na pewno lepiej niż ci, którzy ok.13 dopiero jechali nad Zalew Zegrzyński i stali w kilkukilometrowym korku).

 

Byłem w niedzielę w

Byłem w niedzielę w Nieporęcie. Po tym lesie jeździ się bardzo przyjemnie. Nie jest nudny, a jednocześnie nie jest uciążliwy. Mało krzaków i gałęzi tarasujących ścieżki. Mało głębokiego piachu. Kto nie był niech żałuje :-).

Co do trasy, to mam podobne odczucia co Adam: duża wariantowość. Dla mnie to duży plus. Mi na czerwonej wyszło 27-28 km, więc dużo więcej niż w komunikacie. Nie wiem, czy trasa była dłuższa niż zakładana, czy po prostu moje warianty były, delikatnie mówiąc, nieoptymalne. Jak ktoś się chce pochwalić, ile mu wyszło kilkometrów + kolejność zaliczania punktów, to chętnie przygarnę takie informacje.

Pozdrawiam,

RB